czwartek, 8 maja 2014

ACH TE SŁONECZNIKI


Niekiedy nie wystarczy namalować

na płótnie, piękny por­tret ukochanej
op­ra­wić dzieło złotym obramowaniem
i po­wiesić w zaszczyt­nym miejscu…

Niekiedy trze­ba dać z siebie więcej 
stać się Van Goghgiem codzienności
z łez wy­doby­wać naj­ciep­lej­sze barwy
i za­mieniać je, na śmiejące się słoneczniki…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz